I
Przyszedłeś specjalnie dla mnie… do mnie…
Tylko ja… byłem taki… jakby nie całkiem…
Zdaje się czytałem wtedy zapamiętale Biblię
żeby zwiedzenia tropić
… i ten Nazaret nie pasował mi
z a s a d n i c z o… p e r m a n e n t n i e
Więc kto inny Ci się skłonił
Pokaźna grupa wiejsko- rydzykowego
lumpenproletariatu wypasaczy
Zaś zaraz po nich
bogatych trzech – o wysoce szemranej proweniencji
islamskich szejków nafty…
II
Dziś – po latach zdaje się dwóch tysięcy –
zostałem specjalistą c u d z y c h zwiedzeń
Biblię znam od przodu i od tyłu… z góry na dół… itd.
( w „miętkiej”, skórzanej mam okładce)
Ręce wznoszę w uwielbianiu Pana
…jednak…
do końca nie wiem – Pana? pana?
Proszę nazwisko – proszę Pana (pana)…
Jeśli łaska!
Jeśli ŁASKA???